Godziny tradingu. Dlaczego wskaźniki to zło?
Pora dnia najlepsza dla tradingu. (Ironman)
Jest to dość często powtarzające się pytanie. Od kiedy mieszkam w USA chciałbym, aby odpowiedź była inna, ale cóż… Istnieją trzy ramy czasowe, które uważam za dobre do trading’u i są to – Londyn, Londyn i Londyn. Sesja londyńska (a więc europejska) odpowiada za większość obrotów światowych. Na drugim miejscu stoi sesja amerykańska. Schemat nasilenia ruchów wygląda tak: 2-3 godziny mocnego ruchu, uspokojenie na kolejną godzinę lub dwie i na koniec mocniejsze ruchy na godzinę przed rozpoczęciem sesji amerykańskiej. Trading podczas europejskiej sesji od jej początku do końca dostarcza największą porcję dziennego wolumenu.
Dlaczego poziomy działają? (Ironman)
Jeśli idziesz do kina i wydajesz 18,94$, to czy mówisz później „wydałem 18,94$ na film” czy raczej „wydałem 20$ na filmy”?
Idziesz do dealera samochodów i wybierasz idealny wóz dla siebie, lecz dealer proponuje cenę 30,000$. Czy wówczas nie jest tak, że przypominasz sobie natychmiast ile zapłaciłeś za poprzednie auto?
Są to dwa przykłady ludzkich zachowań w praktyce. Jest to sposób, w jaki społeczeństwo działa w stałym środowisku.
Jeśli więc cena uderzyła tam (na wykresie – przyp. tłum) prawdopodobnie zrobi to samo. Świece czy słupki to ludzie z ich ludzkimi emocjami – strachem, chciwością, planami i pamięcią.
Ważnym jest by pamiętać, że tak samo jak nasze życie i to, że oddychamy pewnym jest, że przyjdzie chwila, gdy taki system zawiedzie. Wszelkie zasady nie są w pełni trwałymi. Najistotniejszym i niezastąpionym jest tu doświadczenie. Zapewnij więc sobie jak najwięcej godzin przed ekranem.
Wskaźniki to zło. (Ironman)
Byłem dość niemiły i czepialski w stosunku do osób, które stosowały wskaźniki, ale robiłem to tylko dlatego, że sam przeszedłem przez to zagadnienie. Indykatory nie są może dziełem szatana, ale z pewnością potrafią wiele namieszać. Jeśli stosuję pivoty, średnie ruchome, kanały Keltnera, wstęgi Bollinger’a, MACD, RSI i… jak u diabła mam w takim spaghetti odnaleźć wsparcia i opory?
Istnieją oczywiście fundusze, zarabiające bardzo dużo, bazując na automatycznych systemach opartych na wskaźnikach (powszechnie dostępnych jak i własnych). Mają one jednak nieodłączną słabość. Przewagą jaką masz Ty i mam ja jest zdolność myślenia i oceny sytuacji. Jeśli widzimy rynek, który znajduje się w konsolidacji od kwietnia do połowy czerwca, a po nim trend wzrostowy do połowy sierpnia przechodzący w spadki, to mamy wówczas całkiem inne podejście do różnego rodzaju ruchów. Możemy być elastycznymi.
To co Billy Ray rozpoczął w tym temacie (temat na forexfactory.com – przyp. tłum.), i co popieram w pełni, jest prostota trading’u. To system, który każda przeciętna osoba jest w stanie łatwo podchwycić. Jeśli jeszcze tego nie potrafisz, to prawdopodobnie nie wszystko jeszcze dobrze wyjaśniliśmy. Pamiętaj jednak, że nikt za Ciebie nie będzie trade’ował. Miej na uwadze to, że każdy dodany indykator w pewien sposób uszkadza świadomą i pełną ocenę sytuacji – wskaźniki, które są określane jako zero-lag (nie opóźnione w rysowaniu) także opóźniają i zniekształcają sytuację.
Uwierz, jesteś w stanie skutecznie trade’ować na podstawie wsparć i oporów, jesteś w stanie działać zgodnie z tym systemem i naprawdę możesz utrzymywać się działając zgodnie z BRV S+R. Nie musisz też patrzeć na 20 par walutowych by to zyskiwać. Skąd to wiem?
Więcej na temat: dlaczego wskaźniki nie są potrzebne w tradingu metodą S+R (Ironman)
Moja filozofia życia łączy się ściśle z filozofią mojego trading’u. Zawsze mam przygotowane dwa plany: na wypadek, gdy coś pójdzie nie tak i w przypadku, gdy wszystko idzie po mojej myśli. Żaden system nie jest doskonały, włączając w to trading S+R ale wytyczne są proste do zrozumienia i dzięki cierpliwości zapewniają całkiem niezłą krzywą dochodu.
Wyróżniamy dwa rodzaje rynków, z którymi się nieraz spotkamy: rynek w konsolidacji (ranging) i rynek w trendzie (trending). A teraz sedno: dlaczego nie używam wskaźników. Jeśli, dajmy na to, trade’uje w konsolidacji, możemy stosować indykator stochastyczny i MACD i kupować w obszarach wyprzedania lub sprzedawać w okolicach wykupienia. W rezultacie otrzymamy wiele małych zwycięstw, ale kiedy cena przełamie konsolidację strata wyrówna poprzednie 10-20 zwycięstw. Nie wspominam tu o wpływie tego doświadczenia na Twoją psychikę podczas przyszłego zawierania transakcji. Inwestując z kolei w trendzie, możemy stosować średnie ruchome, może też wstęgi Bollinger’a i czekamy aż cena zapracuje zgodnie z wytycznymi, czyli interakcja z przeciwległą wstęgą a potem ze średnią. Efektem takich zabiegów będą małe, bardzo denerwujące straty i całkiem duży profit w jednej z transakcji – pod warunkiem, że będziesz konsekwentny.
Czekanie na potwierdzenie ze wskaźników jest jak czekanie na zimowy pociąg PKP (Ironman narzeka na amerykańskie przesiadki na lotniskach. Uznałem jednak, że przykład polskich kolei lepiej przypadnie do gustu i zobrazuje problem – przyp. tłum). Może będzie na czas, ale może nie (może go odwołano?). Pozwolę zacytować świetne zdanie Billy’ego:
Kiedy inni myślą, czy zawrzeć transakcję, ja jestem już 20 pipsów na plus.
Szybkie spojrzenie na wykres w interwale H4 pozwoli Ci określić w jakim rodzaju trendu jesteś:
- Jeśli widzisz konsolidację – zagraj na kilka odbić, stosując ciasne stop-lossy,
- Jeśli widzisz trend – spójrz gdzie znajduje się cena i odnajdź poziom, gdzie cena prawdopodobnie wykona pullback i wejdź do trendu z transakcją. Preferuję dłuższe czasowo trade’y, ale jest to też świetna metoda dla daytraderów i skalpujących.
Używałem niemal każdego wskaźnika i przyznam, że wszystko działa w trendzie. Byki i niedźwiedzie są bardzo wyrozumiałe.
Nie piszę tych słów, aby kogoś przemianować na bez-wskaźnikowca.Zakładam, że każdy obiera swoją drogę, między innymi poprzez pozostanie przy tym rodzaju trading’u lub nie. Nie znoszę oglądać samozwańczych guru, zwodzących na manowce nieświadomych ludzi i ich ciężko zarobione pieniądze w zamian za pewne wskaźniki typu bądź milionerem już pojutrze (parafraza tłum.).
Uważam, że każdy wskaźnik prowadzi w efekcie do kolejnego i jeszcze następnego. To tak jakby ktoś oferował Ci tacę ciasteczek z bardzo małą ilością powtykanej psiej kupy w cieście. Prawdopodobnie cała masa zapiekła się ładnie i mam wątpliwości, czy będziesz czuł cokolwiek nieprzyjemnego. Więc, chce ktoś ciasteczko?