Dzisiaj chciałbym się podzielić z Wami kalkulatorem swojego autorstwa. Zasada działania jest prosta - wklepujemy ile mamy depozytu w Naszym terminalu, a następnie zaciągamy kurs dolara (ze strony NBP lub google) i wpisujemy wartość pomnożoną razy 10. Takie ujęcie wynika ze wzoru na wielkość pozycji. Wpisując te dwie informacje i przy zdrowym założeniu, że ryzykujemy maksymalnie 3% depozytu na jednej transakcji, uzyskamy w żółtej części wielkości pozycji dla konkretnego poziomu stop-loss. Minimalnym stop-lossem jaki przyjmuję jest 40 pipsów. Jeśli ktoś zechce zmodyfikować kalkulator celem dopasowania do swojego poziomu stop-loss czy ryzyka % na daną transakcję to oczywiście droga wolna. Wzory zawarte w kalkulatorze są tak proste, że bez problemu będziecie w stanie wykonać kalkulator "pod wymiar". Liczę, że ułatwi Wam to pracę.

Kalkulator wielkości pozycji >>> KLIK
 
Jubileuszowy, dziesiąty rozdział, poświęcony został na rozważania dotyczące istotnych poziomów cenowych i odpowiedzi na pytanie "czy gdy wali się świat, możemy podejmować się decyzji inwestycyjnych"? Kwestie te znajdują się pod linkiem poniżej.

X. Wpływ banków - czego spodziewać się po konkretnej strefie cenowej? Czy rynek jest "zbyt gorący" by zgasnąć?
 
Wracając do swoich przeróżnych doświadczeń z rynkiem forex i świadomością, że dopiero po 2,5 roku ciężkiej pracy dopiero zacząłem wychodzić na "swoje", chciałbym ukrócić nieco Waszą drogę do zwycięstwa. Oto garść myśli i wniosków, do których doszedłem:

1. najważniejszy jest system - najlepiej, żeby był to system jasno generujący sygnały wejścia/wyjścia z pozycji. To absolutna podstawa, która zapewni spokojny sen (psychologia inwestowania) i godziwy zarobek (money management).
2. wszystkie zasady, głośno omawiane jako kanon/dekalog tradera, możemy włożyć między bajki. Nie ma takiej możliwości abyśmy mogli przewidzieć zachowanie rynku, który w danej chwili trawi niezliczone ilości danych. Jedną zasadę pozostawiłbym tylko w użyciu - trend is Your friend. Nie oznacza to, by przestać czerpać zyski z gry "pod prąd". Należy mieć jednak na uwadze fakt, że ilość pipsów, które zarobimy będzie mniejsza od inwestycji zgodnie z trendem.
3. interwał - im wyżej tym lepiej. Skalping na wykresach 1m-30m może powodować w początkowych fazach przyjemny dreszcz adrenaliny. Potem pozostają tylko kosztowne leczenia zszarganych nerwów (czy wiecie, że za lęk przed utratą pieniędzy odpowiada ten sam ośrodek naszego mózgu, który to ośrodek odpowiedzialny jest za lęk przed śmiercią?). Szanujmy się.
4. świece, a z nimi spokój ducha. Po otwarciu pozycji, nie napinajmy się zbytnio w momencie formowania się świecy. Wahania potrafią być spore, a powodować to może wprost proporcjonalne skutki emocjonalne. Jeśli naszym interwałem jest wykres oparty o czterogodzinne świece, to co do zasady powinniśmy spoglądać na wykres maksymalnie 5 razy dziennie. Ja patrzę maksymalnie trzy razy i uwierzcie, nie potrzeba więcej. Stres - praktycznie żaden.
5. pieniądze - traktujcie je jak pieniądze zainwestowane we własny biznes. To nie jest - jak pewnie nieraz przeczytaliście - kapitał wyrzucony na stole w kasynie. Takie błędne podejście powoduje niepotrzebne przypływy gwałtownych i niepohamowanych emocji związanych z coraz wyższym lewarowaniem pozycji w imię zasady "muszę się odegrać". W biznesie jest inaczej - zależeć Ci powinno na maksymalizacji zysku, przy możliwie najniższym ryzyku, a wszystko okraszone dobrze dobranym PLANEM. 

 
Okej, po raz ostatni słowa zostały rzucone na wiatr. Co prawda nie zaprzestałem przygody z Forexem - nie byłbym sobą - blog natomiast zarósł chwastami po czubek głowy. Mam zamiar usystematyzować swoją obecność. Jedna notka tygodniowo powinna być w sam raz. Zakończę dzieło tłumaczenia notatek Billy'ego. Dodatkowo będę dzielił się z Wami swoimi wnioskami. Co jak co, ale 3 lata patrzenia na wykresy robią swoje :)

    Archives

    July 2013
    June 2013
    January 2013
    April 2012
    March 2012


    Subskrypcja
    Imię:


    Adres email:




    Wszelkie zamieszczone tu kwestie są wynikiem osobistych poglądów autora i nie stanowią porady inwestycyjnej w świetle obowiązującego prawa.
    Wszelkie treści publikowane na stronie są efektem pracy własnej i doświadczenia. Nieuprawnione publikowanie powyższych treści jest niezgodne z prawem. 
    Darmowy licznik odwiedzin
    licznik odwiedzin